czwartek, 31 grudnia 2020

100 sesji Roberta albo podsumowanie roku 2020

Rok 2020 bez wątpienia był rokiem wyjątkowym. Dzięki (sic!) pandemii rozegrałem okrągłe 100 sesji. Poprowadziłem 54 razy, jako gracz wystąpiłem 46 razy. Już myślałem, że nie uda się wbić setki, ale emocjonujący ostatni tydzień roku zaowocował pięcioma rozgrywkami, z których ostatnia odbyła się dzisiaj. Oczywiście, to wszystko nie byłoby to możliwe, gdyby nie przestawienie się na granie online. Początkowo byłem wobec tego dość sceptyczny, ale prędko zmieniłem zdanie. Graniu online postaram się poświęcić osobny wpis. Łatwo zatem policzyć, że grałem prawie 2 razy w tygodniu. Jest to absolutny rekord – moje zapiski z czasów młodości wprawdzie nie przetrwały, ale na pewno nie grałem aż tyle, z wyjątkiem może wakacji, gdy wraz z kuzynem nudziliśmy na podlaskiej wsi i graliśmy chyba codziennie przez parę tygodni. Dla porównania w 2019 były to ledwie 44 sesje, zaś w latach 2013-2015 poprowadziłem łącznie ok. sto razy. Oto podsumowanie mojego erpegowego roku.

sobota, 12 grudnia 2020

Stowarzyszenie Umarłych Awanturników

Brak raportów nie oznacza, że nie prowadzę. Z braku czasu (i chęci) zrezygnowałem, przynajmniej na razie, z pisania szczegółowych sprawozdań z sesji. Mam zresztą wrażenie, że ta formuła już się wyczerpała. Nie rezygnuję jednak z podsumowań, które dają szansę na wgląd w to, co obecnie się u mnie dzieje. Oto zbiorczy raport z mojej bieżącej kampanii OD&D (odc. 1-10). Bo pomimo wszystkich zmian, niejednokrotnie wręcz rewolucyjnych, będę się upierał, że w dalszym ciągu gramy w OD&D. Jest to przede wszystkim opowieść o eksploracji podziemi i walce z potworami w celu zdobycia skarbów i nieśmiertelnej chwały. FIGHT ON!

czwartek, 3 grudnia 2020

Cechy postaci w starym D&D

W środowisku retrogamerskim (nie tylko w Polsce) pokutuje kilka mitów na temat cech postaci (atrybutów, charakterystyk, talentów, zdolności) w starych dedekach. Pierwszy z nich mówi, że nie odgrywają one większej roli w przebiegu rozgrywki (albo wręcz w ogóle nie mają znaczenia). Jako przykład najczęściej wskazywane jest OD&D i pierwsza edycja BD&D (autorstwa Johna Erica Holmesa), przeciwstawiane późniejszym iteracjom Lochów i smoków. Atrybuty zapewniają tylko niewielkie modyfikatory tu i ówdzie, resztę załatwia się przecież opisami, a sędzia na bieżąco rozstrzyga sytuacje sporne, oceniając okoliczności. Po drugie – panuje przekonanie, że sześć cech (w języku polskim przyjęły się tłumaczenia: Siła, Inteligencja, Mądrość, Kondycja, Zręczność i Charyzma), losowane oczywiście za pomocą kolejnych rzutów 3d6 (roll-in-order) to kanon wykuty w skale, który stanowi fundament gier z rodu D&D. Czy w rzeczywistości tak jest? Dowiecie się z lektury niniejszego tekstu.