sobota, 1 kwietnia 2023

Raport miesięczny #3 [sesje 25—35]

Trzeci już raport miesięczny. Częstotliwość prowadzenia nieco się zmniejszyła, m.in. dlatego, że sam uczestniczyłem w kilku kampaniach u Wolfganga i Stacha, więc łączna liczba sesji jest większa. Jednak nadal utrzymuję przecież niezłe tempo, choć pojawiają się już pierwsze oznaki wypalenia. Udało się zakończyć dwie kampanie osadzone w ramach uniwersum Mrocznych Wieków (podsumowanie można przeczytać tutaj). Mam jeszcze sporo pomysłów, więc z pewnością za miesiąc zaraportuję o kolejnych przygodach. Fight On!

1. Goci / Mroczne Wieki

System: D&D (B/X, RC, Holmes)
Sesji: 5
Graczy: 2

Końcówka kampanii. Drużyna pod wodzą Leofryka rozbiła hordę goblinów i zdobyła srebrną strzałę. W zaciętym boju z goblińskim królem polegli wszyscy przyboczni. Leofryk przeprawił się z Irlandii (mapa) do Brytanii (rozegraliśmy podróż zgodnie z zasadami przygód morskich z Eksperta) i oddał artefakt Hernowi Łowcy. W międzyczasie kolejni goccy awanturnicy penetrowali północną Italię w przededniu najazdu Longobardów (mapa). W niecałe dwie sesje padło pięciu bohaterów, próbowaliśmy jeszcze ratować sytuację, wprowadzając wspomnianego Leofryka, ale i on rychło zginął w przypadkowym starciu z harpią. Na zakończenie rozegraliśmy jeszcze jedną sesję osadzoną w realiach północy (tak jak przed laty na mapie Outdoor Survival, która u mnie robi za Szwecję). Była to ponura opowieść o zemście rodowej, zakończona, niestety, śmiercią protagonisty. Na tym urwaliśmy, dobijając do 30 sesji w tym cyklu. BD&D mnie zmęczyło i idzie w odstawkę na dłuższy czas.

2. Saga rodu Emiliuszów / Frankowie

System: AD&D 2E
Sesji: 2
Graczy: 1

Końcówka kampanii. Pierwsza sesja była nudnym hexcrawlem, ale w finale bohater Chlodwig Krzywousty wskutek przegranego boju z ettinem utracił przeklęty miecz Tyrfing. Druga sesja to w zasadzie scenariusz, złożony z kilku epizodów. Chlodwig został uwolniony z lochu ettina i po spędzeniu bliżej nieokreślonego czasu w klasztorze we Francji jako mnich milczący (aby odpokutować zbrodnie popełnione pod wpływem Tyrfinga), przeszedł przez góry do Asturii. Tu wziął udział w zwycięskiej bitwie pod Covadongą, bohatersko osłaniając tyły wojsk Pelagiusza. Następnie wyruszył do Toledo, gdzie zakradł się do Wieży Słonia i zniszczył wampira, który planował apokalipsę zombie. Podróże urozmaicały spotkania z potworami wędrownymi. 2E sprawdza się zdecydowanie lepiej do odgrywania tego typu przygód, choćby dlatego, że DMG zostawia jednak sporo furtek wspierających przeżywalność postaci.

3. Mad Max of the Rings

System: WoD
Sesji: 3
Graczy: 1 

Poczytałem sporo o prowadzeniu gier z rodziny PbtA i co nieco mi się rozjaśniło. Te sesje były już zdecydowanie bardziej narracyjne, choć raz po raz łapałem samego siebie i gracza na powielaniu utartych schematów z dedeków i planszówek. Trudno się od tego uwolnić i niewykluczone, że po prostu nie jest to system dla nas. W dalszym ciągu były to dość klasyczne przygody na mapie heksagonalnej, zaczerpniętej z przygody solo Mystery of the Snow Pearls (link). Bawiliśmy się całkiem dobrze. Na razie fajrant, ale kto wie, może wrócimy do tej kampanii. Nie podjąłem jeszcze ostatecznej decyzji, czy stanowi ona jeden z prequeli do mojego mega-uniwersum (tak jak Twierdza na Pograniczu, Kronika Czarnego Ostrza, Najemnicy i Nowa Kurlandia).

4. Przygody Brunona

System: OD&D (+ Dungeon!)
Sesji: 1
Graczy: 1

Akcja rozgrywała się na głównym kontynencie w zachodniej jego części (a więc tam, gdzie toczyły się kampanie Stary Świat, Pustkowie Piktów, Rycerze Ziem Jałowych, etc.). Bruno (F-M 8) jako emisariusz księcia Septimusa Aureliusa próbuje pozyskać pomoc panów zamkowych z krainy na południu (zwanej roboczo Burgenlandem, Krainą Zamków, co koresponduje z pseudo-niemieckim Ostlandem i Westermarckiem, innymi prowincjami tego samego państwa) przeciwko lordowi Dagonowi. Hexcrawl (mapa), dużo dyplomacji i trochę walki. To już sesja nr 349 mega-kampanii, następna będzie najpewniej ostatnią.

4 komentarze:

  1. Czy dobrze rozumiem, że powoli zaczyna ciebie nudzić standardowe sandboxowe granie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trochę tak, ale potem zobaczę pierwszą lepszą heks mapkę na reddit i już marzę o mumijach i sarkofagach ;)

      Usuń
  2. cyt. Roberd: "Na zakończenie rozegraliśmy jeszcze jedną sesję osadzoną w realiach północy (tak jak przed laty na mapie Outdoor Survival, która u mnie robi za Szwecję). Była to ponura opowieść o zemście rodowej, zakończona, niestety, śmiercią protagonisty."

    O tak, to była jedna z bardziej charakterystycznych sesji tej kampanii (z tych, w których brałem udział)! Klimat Mrocznych Wieków podniesiony do potęgi. Bardzo fajna przygoda, podobała mi się.

    Aczkolwiek mam wrażenie, że nie udałoby się osiągnąć takiej ładnej klamry w trakcie jednej sesji, gdybyśmy odrobinę nie oszukiwali. ;) Po pierwsze, nie dotarłbym na miejsce finału, gdybyśmy dokładnie liczyli racje żywności. Po drugie, gdybym nie pamiętał, że w lesie przy wschodniej krawędzi mapy OS jest jelonek, a nieco wyżej domek (tutaj reprezentujący osadę). :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Teoretycznie ta kampania właśnie tak miała wyglądać, ale skończyło się jak zwykle - na tłuczeniu orków i goblinów. Dlatego czas odesłać D&D na zasłużoną emeryturę ;)

      Usuń