sobota, 4 października 2025

Raport miesięczny #8-9 [sesje 45-47]

Jak się można było spodziewać, kolejny raport z okresu wakacyjnego wypada skromnie. W sierpniu zaliczyłem kolejny dwutygodniowy wyjazd, we wrześniu również sporo się działo. Perspektywa rozegrania 500 sesji na przypadające w lutym przyszłego roku dziesięciolecie mega-kampanii coraz bardziej się oddala. Na razie dobiłem do 440. Gdybym nie poświęcił masy czasu na World of Dungeons i Into the Odd wszystko wyglądałoby inaczej... Myślę jednak, że to i tak świetny wynik. Poza tym i tak nie ma już za bardzo kim grać, jako że wyczerpałem możliwości reanimacyjne starych postaci, startować z nową drużyną od pierwszego poziomu mi się nie chce, a rozgrywanie midqueli jest na dłuższą metę męczące. Ciągle w zanadrzu mamy jeszcze Braunsztyn Południowy/Nową Marchię, czyli prequel na zasadach draftu z Gurthem i spółką, ale na razie nie miałem weny.


1. Czyny Ulryka

Sesji: 3
System: OD&D + CM
Graczy:1 

Ulryk postanowił powrócić na Północ, nęcony legendami o nieprzebranych skarbach. Towarzyszyli mu zaprawieni w bojach mag Aurin, krasnolud Fenix oraz klerycy Dasmius i Knolan. W dużym skrócie, jak słusznie podsumował sam gracz, "poczuł się fifarafa po kampanii na stepach Tartarii, a Północ pokazała mu miejsce w szeregu". W walkach z wałęsającymi się hordami trolli prędko wyginęła cała drużyna, a poobijany Ulryk ledwo dotarł do osady. Udało się wszakże zdobyć trochę skarbów, dzięki którym przeprowadził zaciągi wśród miejscowych. Na czele drużyny walecznych Normanów udał się do jaskini smoka Orrostudalra, ale zionięcie spopieliło wszystkich, a i sam Ulryk by zginął, gdyby nie ostatni punkt przeznaczenia (szczęśliwie udało się wcześniej wymodlić 2 punkty zdrowia/kondycji od bogów północy). W ruinach Berghylr rozprawił się z upiorami, wytaszczył skarby i zaciągnął nowy oddział. Ponownie wszyscy z wyjątkiem Ulryka zginęli w walce z przerażającym lodowym robakiem w jaskiniach Koranes. Jednak w gnieździe robaka zdobył tyle złota, że był w stanie zaciągnąć setkę wojów. Zaatakowali wieżę olbrzyma Kjolra i powalili go, choć zdążył przedtem zabić 40 przeciwników. Skarby umożliwiły powołanie pod broń małej armii. Na czele 313 wojów wyruszył Ulryk, by położyć kres tyranii olbrzyma Selforsa, samozwańczego władcy ziem. W zamieci spowodowanej czarami giganta przepadło 30 wojów, w walkach z trollami-berserkami zginęło 10, a kolejnych 10 utonęło w wezbranej rzece. Dotarli wreszcie pod wieżę, rzygającą ogniem i głazami. Przedarli się przez mury, ale zginęło przy tym 33 wojów. Na drodze śmiałków stanął sam władca chmurnych olbrzymów w otoczeniu gwardii 12 trolli, a z lochu wychynęła hydra. Ze straszliwej bitwy, która się wywiązała, ocalało tylko 30 Normanów oraz Ulryk, który wbił magiczny miecz prosto w serce olbrzyma. Pozostali podnieśli go na tarczy i obwołali królem Północy. Ulryk przyjął godność, hojnie rozdając pierścienie ze skarbca. Porozumiał się wszkaże z królem Dagonem, którego nie chciał urazić — stanęło na tym, że mógł zatrzymać swoje włości, z których pozostał wasalem Dagona, jednak w Nordlandzie zachował suwerenność. Odwołaliśmy się tu do historycznych przykładów, np. królowie Anglii w średniowieczu posiadali liczne ziemie na kontynencie i byli formalnie lennikami królów Francji; podobnie królowie Prus podlegali cesarzowi jako magrabiowie Brandenburgii (Prusy nie wchodziły w skład Świętego Cesarstwa Rzymskiego). Na tym kończy się saga o Ulryku.

Wielka Tabela Postaci (Top 10)


2 komentarze:

  1. Mocno bitewnie. Bardziej Chainmail niż D&D? ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, zwłaszcza ostatnie 2 sesje. Ale ostatnio dużo rozgrywek tak właśnie wyglądało, np. kampania na stepach Tartarii, opisana w poprzednim raporcie. Parafrazując przysłowie, im dalej w OD&D, tym więcej Chainmaila. To naturalny rozwój roli wojownika, zasugerowany zresztą bardzo mocno w 3LBB - posiadacz ziemski i wódz prywatnej armii. Słowem - jaśnie oświecony książę wojewoda ;)

      Usuń