Wskrzeszenie (Raise Dead) to jedna z wizytówek gier z rodziny D&D. To kleryckie (kapłańskie) zaklęcie pojawiało się we wszystkich iteracjach gry (chyba zawsze na piątym poziomie). Nic dziwnego. Jest rzeczą powszechnie wiadomą, że w starych dedekach (niezależnie od edycji) zginąć jest niesłychanie łatwo, zwłaszcza na samym początku awanturniczej kariery. Ale i potem trzeba mieć się na baczności. Wskrzeszenie jest poniekąd wytrychem, który pozwala obchodzić bezlitosną mechanikę walki, gdzie redukcja HP do zera oznacza zgon.
Nie ulega wątpliwości, że źródłem zaklęcia jest biblijny opis wskrzeszenia Łazarza. W Piśmie Świętym czytamy:
A Jezus ponownie, okazując głębokie wzruszenie, przyszedł do grobu. Była to pieczara, a na niej spoczywał kamień. Jezus rzekł: «Usuńcie kamień!» Siostra zmarłego, Marta, rzekła do Niego: «Panie, już cuchnie. Leży bowiem od czterech dni w grobie». Jezus rzekł do niej: «Czyż nie powiedziałem ci, że jeśli uwierzysz, ujrzysz chwałę Bożą?» Usunięto więc kamień. Jezus (...) zawołał donośnym głosem: «Łazarzu, wyjdź na zewnątrz!» I wyszedł zmarły, mając nogi i ręce powiązane opaskami, a twarz jego była zawinięta chustą. Rzekł do nich Jezus: «Rozwiążcie go i pozwólcie mu chodzić!».
— Ewangelia wg św. Jana
Na język D&D przełożono to następująco (przytoczmy ten ustęp w całości):
Raise Dead: The Cleric simply points his finger, utters the incantation, and the dead person is raised. This spell works with men, elves, and dwarves only. For each level the Cleric has progressed beyond the 8th, the time limit for resurrection extends another four days. Thus, an 8th-level Cleric can raise a body dead up to four days, a 9th-level Cleric can raise a body dead up to eight days, and so on. Naturally, if the character’s Constitution was weak, the spell will not bring him back to life. In any event raised characters must spend two game weeks time recuperating from the ordeal. [Vol. I, s. 34]
Co z tego wynika? Po pierwsze, do rzucenia czaru nie potrzeba żadnych składników, ale konieczna jest zdolność mówienia i posiadanie przynajmniej jednego palca. Musi być też ciało (nie dla wszystkich jest to oczywiste)! Po drugie, wskrzesić można wyłącznie ludzi, elfy i krasnoludy. Przykro mi, ale hobbici w OD&D nie wracają zza grobu. Po trzecie, istnieje nieprzekraczalny termin, po którym zabitej postaci wskrzesić już nie można. Nie wiem, na którym poziomie był Jezus, ale Vol. I przewiduje rozwój klasy kleryka do 13. poziomu (choć wspomniany jest też poziom 17.), co dawałoby termin 24 dni w przypadku najpotężniejszych duchownych. Po czwarte, jakąś rolę w procesie wskrzeszenia odgrywa Constitution, a więc "konstytucja" (kondycja, budowa ciała, CON). Jaka to rola, zobaczymy za chwilę. Po piąte, po wskrzeszeniu trzeba wypoczywać przez dwa tygodnie. Wreszcie, zaklęcia nie mogą rzucać antyklerycy, którzy zamiast tego mają do dyspozycji osławiony Palec Śmierci.
Najbardziej zagadkowa wydaje się kwestia kondycji. Przede wszystkim co to znaczy, że jest ona "słaba"? Pamiętamy, że atrybuty o wartości 3–8 uchodzą za "niskie" (low score). W opisie konstytucji czytamy, że jest ona połączeniem zdrowia i wytrzymałości (odporności). Wpływa na liczbę ciosów, które może otrzymać postać oraz to, jak dobrze zniesie bycie sparaliżowaną, zamienioną w kamień etc.
Constitution is a combination of health and endurance. It will influence such things as the number of hits which can be taken and how well the character can withstand being paralized, turned to stone, etc. [Vol. I, s. 10-11]
Postacie z CON 13 i więcej "oprą się przeciwnościom" (will withstand adversity). Począwszy od wartości 12, "szansa przetrwania" (chance of survival) ulega stopniowemu zmniejszeniu. Nie jest jasne, co dzieje się, gdy CON wynosi 6 i mniej (nie licząc informacji o karze do HP).
Constitution |
Chance of survival |
12 |
90% |
11 |
80% |
10 |
70% |
9 |
60% |
8 |
50% |
7 |
40% |
Ów survival i withstand odnosi się na pewno do paraliżu i petryfikacji, co jest swoją drogą ciekawe, skoro przed tymi efektami bronić się można za pomocą stosownych testów (rzutów obronnych, ST). Przypuszczalnie chodzi o to, czy postać sparaliżowana lub spetryfikowana przeżyła ów proces, tak jak Han Solo zamrożony w karbonicie. Wyrażoną w procentach wartość przyjęło się również interpretować jako szansę na udane wskrzeszenie. Być może to właśnie autor miał na myśli, ale należy przyznać, że nie jest to najzupełniej oczywiste. Opis Raise Dead uprawnia jednak, moim zdaniem, do wyciągnięcia takiego wniosku.
Jeśli sędzia przychyli się do takiej interpretacji, czyni to konstytucję najpotężniejszym z atrybutów. Cieszący się dobrym zdrowiem bohater w zasadzie nie ma się czego bać, jeśli zna wysokopoziomowego kleryka. Dodatkowo trzeba rozstrzygnąć, co czynić z postaciami o słabej kondycji. Tu pojawiają się trzy koncepcje. Pierwsza, najbardziej łaskawa, zakłada, że szansa nie spada poniżej 40%. Druga, że dalej spada o 10 punktów procentowych aż do zera w przypadku CON 3. Trzecia wreszcie, że tak jak 13+ oprze się przeciwnościom, tak 6- już nie, zatem takich postaci wskrzesić nie można (a także odczarować z kamienia).
Jak kształtowało się to w późniejszych edycjach gry? Już w pierwszym suplemencie Gygax wstawił do tabeli dodatkową kolumnę. Teraz Probability of Resurrection Survival oraz Probability of Surviving Spells (chodzi o polimorfię i zamianę w kamień) to dwie odmienne sprawy. Nas interesuje ta pierwsza wartość. Szanse nieco się wyrównują i znikają święte krowy. Nawet kiepska CON 3–6 daje 30% na wskrzeszenie, a postacie z CON 18 mają 1% na niepowodzenie i ostateczny zgon. To samo rozwiązanie znajdziemy później w AD&D jako System Schock Survival i Resurrection Survival (z kapkę zmienionymi wartościami). Porażki w teście nie można w żaden sposób odwrócić – nieszczęsny bohater jest completely and totally dead forever. W tym jednym aspekcie Gygax zaleca mistrzom podziemi stanowczość:
Yet one die roll that you should NEVER tamper with is the SYSTEM SCHOCK ROLL to be raised from the dead. If a character fails that roll (...) he or she is FOREVER DEAD. There MUST be some final death or immortality will take over and again the game wile become boring because the player characters will have 9+ lives each! [AD&D DMG, s. 110]
Tymczasem w tzw. klasycznym D&D (od B/X począwszy, na Rules Cyclopedia kończąc) "szansy przetrwania" i "szoku rezurekcyjnego" w ogóle nie ma. Po spełnieniu wymogów czasowych i rasowych (niziołki zostały dopuszczone do łask, AD&D dodaje też gnomy i półelfy), postać wraca do życia bez żadnych dodatkowych rzutów. Nie można wykluczyć, że właśnie taki był oryginalny zamysł twórców, skoro w Manuskrypcie Bufkina, tj. Beyond This Point Be Dragons, wariancie powstałym na bazie szkicowych zasad pre-D&D, znajdujemy następujący opis:
W EPT, gdzie atrybuty postaci losuje się za pomocą "kości procentowej", rozkład przedstawia się jeszcze inaczej. Późniejsza wersja zawiera dopisek, że każde ożywienie zmniejsza kondycję o 5 punktów procentowych. Wspominam tę grę jako de facto wariant OD&D, który wszakże mógł przechować zasadę z kampanii Blackmoor.
Constitution |
Chance of
revival |
1-20 |
30% |
21-40 |
40% |
41-60 |
50% [?] |
61-80 |
60% |
81-95 |
70% |
96-100 |
90% |
W pierwszym suplemencie do OD&D Greyhawk oraz w AD&D pojawia się bardzo ważna informacja – mianowicie postać może być wskrzeszona tyle razy, ile ma kondycji. Do liczby tej nie wliczają się jednak życzenia i tajemnicze "inne sposoby na ożywienie ciała". To kolejne zabezpieczenie przed przywracaniem twardzieli w nieskończoność. Uwaga – nie ma tu mowy o obniżaniu cechy (jak w AD&D 2E), trzeba zatem zanotować liczbę wskrzeszeń osobno.
your constitution score is also the number of times you may be resurrected; this, of course, excludes wishing and other means to revitalize your body without recourse to a resurrection spell [GH, s. 9]
AD&D (i potem dopiero RC) kładzie nacisk na jeszcze jeden aspekt wskrzeszenia. Otóż ciało musi być w jednym kawałku:
The body must be present, and if part is missing, the raised character will be disabled accordingly. [RC, s. 38]
Vol. I zostawia sędziemu wolną rękę w opisywaniu efektów kumulowanych ciosów. Wydaje się jednak oczywiste, że postać pożarta, porąbana na kawałki, spalona itp. przepada. Vol. II tylko raz mówi wprost o bezpowrotnym zniszczeniu zwłok. Konkretniej – w opisie purpurowego robaka. Po 12 turach w brzuchu tego stwora ciało jest "całkowicie strawione i nie do odzyskania". Pozostaje kwestią dyskusyjną, czy można wskrzesić bohatera zabitego np. zionięciem czerwonego smoka.
Z kronikarskiego obowiązku wspomnijmy, że Gygax prędko dodał jeszcze wzmocnioną wersję wskrzeszenia. W suplemencie na siódmym poziomie czarów kapłana pojawia się zaklęcie Raise Dead Fully (potem znane jako Resurrection). Za sprawą tej potężnej modlitwy ozdrowieniec nie musi tracić czasu na wypoczynek.
O paczpan, nie dostrzegłem nawiązania do wskrzeszenia Łazarza po czterech dniach od zgonu!
OdpowiedzUsuńO ile na początku swoich przygód z retro patrzyłem na wskrzeszenie z ukosa, jako element "nierealistyczny" i psujący klimat, to teraz uważam, że to jeden z kluczowych składników rozgrywki. Składnik, którego zresztą brakuje w wielu współczesnych OSRach, które pożyczają ze starych dedeków wysoką śmiertelność, ale wydają się zakładać, że gra opowiadać będzie zawsze o przygodach słabiutkich awanturników ginących masowo. Nie jest to oczywiście wada tych gier, ale warto mieć świadomość, że może niekoniecznie "tak grali".
Miałem dokładnie tak samo, dlatego w Pustkowiu Piktów nie było wskrzeszeń. I błąd, który jednak po latach naprawiłem - stąd mamy Rycerzy Ziem Jałowych.
UsuńWłaściwie tę kampanię można by nazwać Rycerze Wskrzeszeni. (Prawie jak Żołnierze Wyklęci ;)
UsuńMożna by, tylko że wtedy gubi się nawiązanie do pewnego kultowego komiksu ;)
UsuńTak, tak, pamiętam o nim. :)
UsuńPS opis wskrzeszenia w pierwszym szkicu D&D (tzw. Guidon Draft) jest identyczny z tekstem Manuskryptu Bufkina (BTPBD).
OdpowiedzUsuń