piątek, 16 października 2020

Termin "Hit Dice" w starym D&D

Ostatnio w poświęconej sandboxowi grupie na popularnym portalu społecznościowym natrafiłem na informację o polskim tłumaczeniu gry Black Hack, którego podjął się Tomasz Misterka. Polska edycja jest już gotowa, a plik można pobrać ze strony tłumacza (link). Nie znam tej gry, ale nie o to w tym momencie chodzi. We wspomnianej grupie rozgorzała bowiem dyskusja na temat "poprawnego" tłumaczenia klasycznego terminu Hit Dice. Zaproponowałem, aby zamiast "Kostek Trafień" pojawiła się "Wartość Bojowa". Moja propozycja została poddana pod głosowanie i uplasowała się na ostatniej pozycji z trzech, przegrywając nawet z "Kostkami Wytrzymałości". Argumentami, który pojawiały się najczęściej, było domniemane zerwanie przeze mnie z "tradycją" i niedosłowne tłumaczenie, co ma jakoby mnożyć byty. Czy faktycznie dosłowne tłumaczenie jest najlepsze? Czy należy ślepo podążać za "tradycją" translatorską?

Statystyczny polski miłośnik D&D swoją znajomość z tym tytułem rozpoczął od tzw. trzeciej edycji (3E). Najpewniej od polskiego jej tłumaczenia (wyd. 2002), gdzie HD przetłumaczono jako "Kostka Wytrzymałości". Ta wykładnia przyjęła się i została wykorzystana w niedawno wydanej u nas edycji piątej. "Tradycja" liczy sobie zatem niecałe 20 lat, wypadałoby zatem mówić raczej o praktyce niż tradycji. Można pokusić się o jej wydłużenie, wskazując na polskie wydanie AD&D 2E (1995). Tu mamy po prostu Kostki, w słowniczku pojęć objaśnione jako "ilość i rodzaj kości używanych do określenia punktów życia postaci". Tymczasem we Wstępie do Black Hack czytamy, że jest to:

klasyczna gra fabularna, (...) jej podstawą są oryginalne zasady z 1970 roku, ale poszczególne elementy zostały zmienione, by jak najlepiej oddać ducha staroszkolnych gier fabularnych.
Pomijając błędną datę (oryginalne zasady ukazały się na początku roku 1974), autor wyraźnie wskazuje swoje źródła. To "staroszkolne" gry z lat 70. ubiegłego stulecia – i to właśnie do nich powinniśmy się odnieść. Nie do AD&D 2E i D&D 3E+, które z tamtymi grami łączy przede wszystkim nazwa. W niniejszym tekście prześledzimy, czym były Hit Dice w starych dedekach.

W oryginalnych zasadach Gygaxa i Arnesona (tzw. OD&D, 3LBB) termin Hit Dice występuje w kilku znaczeniach. Często tym klasycznym – to wytrzymałość postaci, mierzona w liczbie ciosów, które może otrzymać, zanim zginie. Owe ciosy, trafienia (hits, hits to kill, w wariantach wymiennie stosowano chops) to słynne Hit Points, które też przyprawiają tłumaczy o ból głowy. HD to przeto podstawa do obliczenia HP – tak jak dzisiaj.

Problem w tym, że tłumaczom umyka ważny szczegół: HD to nie tylko parametr obronny, ale i zaczepny. Choć nie jest to nigdzie zdefiniowane wprost, to od HD potwora zależy szansa na przebicie się przez zbroję śmiałka. To także liczba ataków, które potwór może wykonać przeciwko "normalnym" przeciwnikom. Innymi słowy, jest to po prostu poziom potwora. Podobnie jak u ludzi (i półludzi), gdzie HD wzrasta wraz z poziomem. Znak równości między HD a poziomem stawia opis czaru Uśpienie, a kilka innych zaklęć uzależnia swoje działanie od HD ofiary (np. Ściana ognia, Plaga insektów, Zabójcza chmura, Zaklęcie śmierci).

Działanie zaklęć (np. Ochrona przed złem) oraz magiczne bronie i zbroje modyfikują Hit Dice kombatantów, tym samym zmniejszając (lub zwiększając) szansę na powodzenie ataku, tzn. zadanie obrażeń. HD to wreszcie sam test ataku – w liczbie mnogiej (dice) zakodowana jest informacja, że pierwotnie do rozstrzygania starć używano dwóch kostek sześciobocznych, a nie jednej kostki dwudziestościennej.

Na tym jednak nie koniec. HD to także rozmiar potwora – im większa bestia, tym więcej ma "kostek". Wyraźnie stwierdzono to w opisie smoka, hydry (tu chodzi o liczbę głów) oraz insektów i zwierząt. Wraz z HD wzrastają również zadawane obrażenia. Wśród negatywnych skutków ubocznych działania Artefaktów wymieniono "otrzymanie 10 kości obrażeń" (take 10 Hit Dice of damage). Niektórzy są skłonni przypuszczać, że pierwotnym znaczeniem Hit Dice byłyby właśnie zadawane obrażenia. D&D wywodzi się przecież z gier wojennych, gdzie rzucano wieloma kostkami, zliczając zabitych (hit).

Co z tego wynika?

W okresie formowania się hobby Hit Dice były jeszcze pojęciem mgławicowym. Jego pole semantyczne było bardzo szerokie. Widać to nie tylko w OD&D, ale i we wcześniejszym Manuskrypcie Bufkina czy The First Fantasy Campaign Arnesona. Dopiero potem zaczęto uściślać i kodyfikować terminologię, stąd rzut na atak zmienił się w to hit roll, a dla zadawanych obrażeń ustaliły się damage dice. Już w Księdze Potworów do pierwszej edycji AD&D pojawiła się definicja:

HIT DICE indicates the parameters of the number of hit points a creature can withstand before being killed. (MM, s. 5)

Objaśnianie HD jako "Kostek Wytrzymałości" to zatem poważne zubożenie oryginału. Niewiele lepsze są "Kości Trafień", bo choć słusznie zauważono, że można trafiać i być trafianym, w dalszym ciągu kilka znaczeń nam umyka. Same "Kostki" są z kolei zbyt ogólne – laik nigdy nie odgadnie znaczenia wyrazu w tym kontekście.

Uważam, że "Wartość Bojowa" byłaby lepszym rozwiązaniem. Nie jest to tłumaczenie dosłowne, nie zawiera nawet słowa "kostki". Komunikuje jednak sens interesującego nas terminu. Zakres znaczeniowy jest wystarczająco pojemny. Obejmuje nie tylko "trafienia" i "obrażenia" przyjmowane lub zadawane. Jest wyznacznikiem potęgi, mocy postaci. Także w jakiś sposób mistycznej, skoro potrafi ochronić przed magią.

Moja propozycja zrywa z dotychczasową praktyką translatorską. Nie jest ona zresztą jednolita. Hit Dice doczekały się trzech przekładów. Hit Points to raz "punkty życia", kiedy indziej "punkty wytrzymałości". Constitution to "kondycja fizyczna", "kondycja", ale i "budowa". Wisdom to "mądrość" lub "roztropność". Widać od razu, że nie ma jednej ustalonej wersji tłumaczenia terminologii D&D na język polski. To, że coś jest powszechnie przyjęte, nie znaczy, że jest właściwe.

APPENDIX – wybrane cytaty

Wytrzymałość postaci

the score of which determines how many points of damage can be taken before a character is killed (Vol. I, s. 6)

the number of dice which are rolled in order to determine how many hit points a character can take (Vol. I, s. 18)

Szansa powodzenia ataku ("trafienia")

20-Sided Dice Score to Hit by Monster's Dice (vol. I, s. 20)

Sleeping Dragons may be attacked with a free melee round by the attacker and +2 on hit dice for chances of hitting (vol. II, s. 12)

taking a –1 from hit dice of evil opponents (vol. I, s. 23)

Armor proper subtracts its bonus from the hit dice of the opponents (vol. II, s. 31)

Liczba ataków 

one roll as a man-type for every hit die (vol. II, s. 5)

Rozmiar potwora

Because of its size and constitution, each head is represented by one hit die (vol. II, s. 10)

The number of dice is an indication of the size of the creature (vol. II, s. 11)

larger beasts (such as wolves) will receive one Hit Die (vol. II, s. 20)

Liczba obrażeń

Take 10 Hit Dice of Damage (vol. II, s. 39)

Poziom postaci

A Sleep spell effects from 2-16 1st level types (hit dice of up to 1+1), from 2-12 2nd level types (hit dice of up to 2+1), and from 1-6 3rd or 4th level types (up to 4 + 1 hit dice) (vol. I, s. 23) 

15 komentarzy:

  1. I szczerze mówiąc, gdyby nie ta większość dla "Kostek Trafień", to ten termin by do mnie najbardziej przemawiał.
    TM

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nic straconego, przynajmniej powstał artykuł :D A terminu użyję w swojej grze (tej samej, na której zarobię miliony).

      Usuń
  2. Podczas prac nad "Metamorphosis Alpha" Squid przekonał mnie, że fajnym rozwiązaniem są Kostki/Punkty Żywotności. Co też ładnie wpisuje się w "utrata HP to nie tylko rany, ale i zmęczenie". Oczywiście nie rozwiązuje to wszystkich problemów. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czym Żywotność różni się od Życia lub Wytrzymałości? Poza tym, że dobrze się kojarzy, bo była w Warhammerze? Oddaje wyłącznie jeden aspekt - obronny, pomijając wszystkie inne, które tu opisałem. Natomiast utrata HP rozumiana jako "nie tylko rany, ale i zmęczenie" to już interpretacja, nie używałbym jej jako argumentu wspierającego Żywotność.

      Usuń
    2. Różni się słownikowo. :) "Żywotność" jest bardziej uniwersalna. Inna rzecz, że HD występują w MA tylko 5 razy, z czego tylko raz w kontekście zadawania obrażeń, wiec było łatwiej.

      Usuń
    3. MA nie jest najlepszym przykładem do wyciągania w dyskusji o HD jako opisie zdolności bojowych. W tej grze faktycznie można mówić o kostkach żywotności, bowiem dokładnie taka jest ich rola (ograniczona względem D&D). Walka jest rozstrzygana w oderwaniu od tej wartości, liczy się tylko klasa broni i klasa pancerza.

      Usuń
    4. Nie powiedziałbym, że żywotność jest bardziej uniwersalna - wystarczy zerknąć do słownika.

      Żywotny - mający dużo siły i energii; duży zasób sił życiowych

      Wytrzymały - taki, który wiele zniesie, wytrzyma psychicznie, nie da się pokonać przeciwnościom, trudnościom; mający silny, odporny organizm, zahartowany, wytrwały

      Jak dla mnie to zbliżone, a jeśli już miałbym wybierać, to postawiłbym na wytrzymałość. O piłkarzu czy bokserze też powiem, że jest bardzo wytrzymały, twardy lub odporny, a nie bardziej żywotny. Nie ma to jednak znaczenia, bo, jak pisałem, to tylko jeden z kilku aspektów terminu, który pojmuję szerzej.

      W MA się nie wgłębiałem (podobnie jak w EPT i in.), bo w sumie nie o tym był tekst ;)

      Usuń
    5. Tyle że jak żeś żywotny, to i mocniej przywalisz, i mniej się zachwiejesz, jak oberwiesz. A jak żeś wytrzymały, to tylko się nie zachwiejesz, jak tobie przywalą. ;)

      No i faktycznie nie o tym było, ale to tylko kolejny kamyczek do ogródka. ;)

      Usuń
    6. W moim odczuciu - podpartym szybką kwerendą w ogólnodostępnych słownikach - jest to nadinterpretacja.

      Według słownika Doroszewskiego żywotność to "duży zasób sił biologicznych, bujność, żywość". "Żywotny" to ktoś pełen energii, werwy, energiczny, żywy. Przykłady: "Ryba silna i żywotna", "najżywotniejsze interesy narodu", "liście (...) wykazują wprost nieprawdopodobną żywotność", "dzięki żywotności swego organizmu (...) przebył chorobę".

      Żywotne mogą być siły, umysł, problem, interesy. Żywotność może dotyczyć organizmu, akumulatora / urządzenia, dzieła / utworu.

      O ile żywotność jest chyba słowem bardziej uniwersalnym, to nigdzie nie widzę tej "aktywnej" funkcji, która by odpowiadała za "przywalenie". Dopiero wśród synonimów pojawiają się dziarski, pełen werwy, chwacki itp. Ale, idąc tym tropem, wytrzymały to ktoś dzielny, krzepki, twardy, mężny i mocny. Można komuś mocno przywalić, nie? W ten sposób mógłbym dowieść wszystkiego.

      Żywotność, rozumiana jako siły życiowe, zasób sił, witalność, być może lepiej objaśnia abstrakcyjnie pojmowane Hit Points (tzn. rany, zmęczenie i inne czynniki). To jednak temat na inną dyskusję ;)

      Usuń
  3. Hit Dice w staroszkolnym graniu jak najbardziej ma sens jako Wartość Bojowa. Dla mnie nawet większy niż Poziomy - bo Levels to mi się głównie z piętrami kojarzy (poza grami).
    Dzięki za fajny wpis, pieczołowicie wyszukałeś to wszystko, co może dawać pogląd na oryginalne znaczenie tego pojęcia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki! Nie przytoczyłem wprawdzie każdego ustępu z 3LBB, w którym mowa o HD, ale chodziło mi o pokazanie przykładów. BTPBD i TFFC ledwie wspomniałem, pominąłem EPT, a to teksty niesłychanie ważne, w których widać, jak hartowała się stal ;)

      Usuń
  4. Bardzo dobry tekst. W przywoływanej dyskusji szczególnie kuriozalnie brzmiał argument, że HD powinny zostać przetłumaczone tak jak w D&D5e, żeby "nie wprowadzać zamieszania". Nie wiem dlaczego odrzucając współczesne iteracje dedeków mielibyśmy jednocześnie składać im hołd i uznawać hegemonię.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ano właśnie. A może to 5E powinno nie wprowadzać zamieszania i zwinąć się z rynku ;)

      Usuń
  5. Podoba mi się ten termin. Kradnę go zatem bezwstydnie i z przyjemnością staję się wiernym wyznawcą. W czasie jednej z rozgrywek pod wpływem właśnie wysokiego HD (A właściwie WB :) ) przeciwnika wykonałem test morale. Przyboczni odmówili walki z wyraźnie doświadczonym i obytym ze stalą bandziorem i biedny bohater musiał zrezygnować z próby jego ujęcia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I słusznie, jeszcze by marnie zginęli jak cała banda w "Straży przybocznej" Kurosawy ;) vol. I jak najbardziej daje podstawy do takiego stosowania morale.

      Usuń