środa, 31 lipca 2024

Raport miesięczny #7 [sesje 31-33]

Sezon ogórkowy nie sprzyja regularnemu graniu. Sesji było mniej, za to udało się zakończyć parę spraw. Aktywnie poszukuję graczy do grania w realu i niewykluczone, że pod koniec wakacji uda mi się sformować nową drużynę.

1. Bastionowi eksploratorzy

System: Into the Odd
Sesji: 1
Graczy: 1

Mike Picklow na zlecenie rady miasta podjął się misji zlikwidowania astralnego kultu Złotych Cór. W tym celu udał się na przeszpiegi do slumsów, gdzie mieścić się miała siedziba tej złowrogiej organizacji. W jednym z podwórek starł się z oddziałem morderczych wyznawców istot pozaziemskich i podał tyły, zostawiając za sobą paru poległych przybocznych. Zniechęcony, udał się do wielokrotnie już odwiedzanych podziemi pod opuszczonym ogrodem botanicznym. Zlikwidował wałęsające się grupy żywych trupów i mutantów, a przed większymi potworami rodem ze snu szaleńca, wypełzającymi z położonych jeszcze niżej czeluści, po prostu uciekł. W końcu zamustrował się na statek wypływający do Złotych Ziem.

Opuszczenie przez bohatera (w randze eksperta) Bastionu daje dobry pretekst do zakończenia kampanii. Licznik zatrzymał się na 20 sesjach. Przyznam, że zasugerowany setting średnio mnie przekonał — dymy z fabrycznych kominów robią tylko za tło, większość sesji wypełniła klasyczna eksploracja podziemi w poszukiwaniu skarbów. Wszystko to jest wciąż zbyt dedekowe, tyle że miecze, łuki i ogniste kule zostały zastąpione przez pałasze, muszkiety i bomby. Może to moja wina, bo nie potrafiłem więcej z tej gry wycisnąć, choć np. podsunąłem graczom wątki polityczne w postaci stronnictw i spisków arystokratycznych i ruchów rewolucyjnych, ale nikt nie poszedł tym tropem. Na papierze pozostały możliwości zakładania własnych biznesów w warunkach rozwijającego się kapitalizmu — przede wszystkim z braku funduszy, które po staremu wydawano na bieżąco na zaciąg najemników i uzupełnianie zużytych zasobów, nie sprzyjały też temu resety po kolejnych zgonach. Dawało się odczuć, że sami gracze nie mieli za bardzo pomysłu, co robić i jak żyć. Sama mechanika jest całkiem OK, przy czym opierałem się na pierwszej edycji (z czerwono-czarną okładką).

2. Przygody Brunona

System: OD&D / CM FCT
Sesji: 1
Graczy: 1

Bruno powrócił z Zimowiszcza do starego kraju, aby upomnieć się o prawa swoje i prawowitych dziedziców swoich poległych towarzyszy z bractwa Rycerzy Ziem Jałowych — synów Septymiusza Aureliusza i córki Fryderyka Złotoustego, których włości zostały zagarnięte przez zbuntowanego wasala Józefa (dawniej zwanego Wszechmistrzem Szczuronem). Wnet odbyć miał się ślub Szczurona z nastoletnią córką Fryderyka, aby zalegalizować uzurpację. Bruno w przebraniu bogatego kupca z Nowego Świata dostał się do komnat hrabianki na zamku Aeravir, ogłuszył strażników i wyprowadził dziewczynę, ukrywając w bezpiecznym miejscu. Następnie, korzystając ze sprawdzonego triku, dostał się na audiencję u Szczurona na zamku Huldra, gdzie zrzucił przebranie, wyzwał tyrana na pojedynek i zabił go. Okazało się, że obaj młodociani synowie Aureliusza zostali już dawno zaduszeni i zakopani w piwnicy. Wobec tego Bruno ogłosił się panem zamku Huldra, wydając od razu przywilej generalny (zmniejszenie podymnego do 2 groszy z łanu), aby zjednać sobie poddanych. Ponieważ nie chciał samodzielnie ubiegać się o rękę młodej dziedziczki (Bruno liczył już ok. 45 lat), wnet poczęli zgłaszać się zalotnicy. Jednym z nich był Nazdak IV Harkon, przybywający z północy z orszakiem zbrojnych przydzielonych mu przez króla Dagona (i tajną misją podporządkowania całej krainy władzy króla północy, który już wcześniej opanował część ziem aż po rzekę Nesser). Bruno przywdział wyciągniętą ze zbrojowni magiczną zbroję Aureliusza, wyjechał z zamku i stanął do walki. Zwycięstwo przypadło Brunonowi, a kluczową rolę odegrała wspomniana zbroja (+2), która skutecznie powstrzymała moc Czarnego Miecza Śmierci (+3). Pchnięty prosto w serce Nazdak zawył i rozpadł się na kawałki. Z jego wnętrza wypadł wchłonięty onegdaj czarodziej Harkon, którego organizm szczęśliwie przetrwał tę próbę. Rychło na zamku odbyła się wspaniała uroczystość zrękowin lady Aeravir z jakimś młodym lordem. Przybył na nią sam król, który potwierdził Brunonowi dziedziczne posiadanie księstwa Drogat-Huldra oraz hrabstwa Tusculum, przydając mu zaszczytny tytuł Strażnika Pogranicza. Na tym kończy się ta saga. 

Ponieważ od paru miesięcy nie mogłem umówić się z oryginalnym graczem od Nazdaka, zagrałem z innym kolegą, który już wcześniej wcielał się w rolę Brunona. Nazdak padł więc zaocznie, co jest charakterystyczne dla tradycyjnego sandboxa. I choć zapewne oburzyłoby to większość współczesnych erpegowców, nie sądzę, aby w najmniejszym stopniu obeszło tamtego gracza, który już dawno stracił zainteresowanie RPG jako takim.

W mega-kampanii przetrwało czterech bohaterów: Gurczen (F-M 12), Bruno (F-M 9), Harkon (M-U 10) i Dalibor (F-M 8). Teoretycznie można kontynuować ich wątki, zgodnie z ideą przewodnią OD&D (zob. zasady zarządzania domeną). Nikt jednak nie chce już tego ciągnąć.

3. Braunstein

System: GD&D
Sesji: 1
Graczy: 1

Grupa najemników na zlecenie 2 niebieskich czarodziejów (napotkanych wcześniej w ruinach zamku Braunstein — na tym skończyła się pierwsza sesja) rozpoczęła badanie innego lochu. Celem jest odnalezienie 5 posągów świętych rycerzy i odprawienie przy nich tajemnych rytuałów. Podczas podziemnej wycieczki udało się namierzyć 3 posągi i uniknąć niepotrzebnych starć z bandytami, wieprzami i parecznikami.

Gracze, z którymi rozegrałem testową sesję kilka miesięcy temu, odpuścili. Dowodzenie przejął ktoś inny. Łącznie w drużynie jest 12 śmiałków (6 z pierwszej przygody, którzy na razie pozostają w rezerwie + 4 podówczas stworzonych, ale niewykorzystanych, bo gracze nie zjawili się na sesji + 2 całkiem nowych). To już postanowione — rzecz dzieje się w moim autorskim uniwersum, w trakcie wojen napoleońskich, które położyły podwaliny pod imperium Gurczenidów.

Gra na zasadach July 73 D&D Draft to doświadczenie zbliżone do OD&D i D&D B/X. Są jednak istotne różnice, jak np. brak restrykcji w zakresie uzbrojenia (ochronnego i zaczepnego) dla magów. I bardzo dobrze, to zdecydowanie w duchu Arnesona. Mam jeszcze pewne trudności z nawigacją po manuskrypcie, ale z czasem będzie lepiej. Na razie największe wyzwanie to uniknięcie kalkowania rozwiązań znanych z późniejszych edycji. Zawsze warto zadać sobie pytanie: czy wiedziałbym o czymś, gdybym miał do dyspozycji tylko ten tekst?

3 komentarze:

  1. Zawsze z przyjemnością czytam te raporty. Dzisiaj zwłaszcza przypadły mi do gustu barwne przygody Brunona - nie ma to jak młoda księżniczka (może być i hrabianka) dla ożywienia awanturniczo-fantastycznego klimatu. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trochę jak z powieści płaszcza i szpady, nieprawdaż? Mam wrażenie, że mechaniki opierające się o 2d6 sprzyjają rozwijaniu tego typu opowieści w większym stopniu niż d20. Przyznam, że jest do dla mnie dużo bardziej osadzone w klimacie literatury sword & sorcery (Howard, Leiber, Moorcock, Wagner etc.). Ponadto zauważ, że wraz z upływem czasu (i rozwoju bohaterów) przygody w tym settingu stały się zdecydowanie bardziej spektakularne. Nie godzi się wszak, aby superherosi uganiali się po pierwszym poziomie lochu za koboldami i stonogami ;)

      Usuń
  2. PS postanowiłem rozstrzygnąć jeszcze jedną sprawę. Otóż gracz prowadzący Brunona zasugerował na koniec sesji, że wraz z królem dyskutuje, jak odwojować utracone na rzecz Dagona ziemie północne. Przyjąłem następujące stawki (2d6):

    2 - totalna klęska i utrata kolejnych ziem
    3, 4, 5 - niepowodzenie (status quo ante)
    6, 7, 8 - częściowy sukces (odzyskanie części ziem)
    9, 10, 11 - sukces (odzyskanie wszystkich ziem utraconych)
    12 - wielki sukces (jw. + nowe nabytki terytorialne)

    Stawki na korzyść królestwa południa, ponieważ lord Dagon był zaangażowany powstrzymywaniem najazdu nomadów ze wschodu, pustoszących Ostland.

    Na kościach wypadło 10, zatem ziemie nad rzeką Tragoth i Nasser, zamek Jakora wraz z okręgiem oraz kasztelania (baronia) Lake Shore zostają odbite. Bruno otrzymuje nowe nadania, co czyni go jednym z najpotężniejszych możnowładców królestwa.

    Działo się to w roku 1266.

    OdpowiedzUsuń