wtorek, 17 stycznia 2023

Powrót Nazdaka

Najczarniejszy charakter polskiego sandboxa powrócił, aby siać chaos i zniszczenie! Poniżej sprawozdanie z dwóch sesji z udziałem oryginalnego gracza, który po latach zgodził się dograć epilog naszej mega-kampanii.

Rys historyczny

Nazdak I Czarne Serce był magiem rodem z Midgardu. W pewnym momencie stanął na czele armii potworów i spustoszył okolicę, paląc wsie i mordując ludność. Po karnej ekspedycji wojsk midgardzkich i zniszczeniu potworów, Nazdak udał się w podziemia, by poszukiwać legendarnych artefaktów związanym z demonicznym kultem. W trakcie jednej z takich wypraw utonął. Jego ciało odnalazł inny śmiałek Gurczen. Trupa Nazdaka spalono na stosie.

Po przewrocie balrogowskim w Midgardzie i przejęciu władzy przez Fedorę Czarną, do miasta powrócił wygnany prałat Athelstan. Podjął się próby odszukania wystarczająco potężnego czarnoksiężnika, który mógłby sklonować Nazdaka. W ten sposób trafił do Piekła, starożytnego miasta w Magicznym Świecie, gdzie rezydował Vasileus Papatryfon, jeden z Wielkiej Piątki czarodziejów (naukowców z rozbitego statku kosmicznego).

Przemo z nieistniejącego już bloga Miasto-Dzicz-Loch podsunął mi pomysł, aby jacyś kultyści pozbierali prochy i spróbowali sklonować swojego mistrza. Po latach wróciłem do tej koncepcji. 

Tymczasem Gurczen po upływie 33 lat (jak do tej dylatacji czasu doszło, kompletnie nie wiadomo) trafił na tajemniczą wyspę, która potem okazała się resztkami imperium Algol w przyszłości (być może alternatywnej). Tutaj zapoznał wojownika imieniem Ślimak. Było to symulakrum Nazdaka. Pod wpływem mocy Balroga Ślimak odkrył swoją tożsamość i przybrał imię Nazdaka II. Z wyspy Gurczen i Ślimak trafili do Piekła, gdzie spotkali Athelstana. Ślimak zginął w walce z reptilianami i nie udało się go wskrzesić. Na tym — jak zaraz zobaczymy, pozornie — zakończył się jego wątek. 

Athelstan wykradł ciało Ślimaka z kostnicy i dostarczył Papatryfonowi wraz z urną zawierającą prochy Nazdaka. Zły czarnoksiężnik w swoim laboratorium, mieszczącym się w stacji kosmicznej na orbicie planety, rzucił potężne zaklęcia i oto Nazdak wrócił do świata żywych!

Ponieważ w międzyczasie poluzowałem restrykcje, dopuściłem tanie wskrzeszenia oraz życzenia i boskie interwencje, które pozwalały nawet zacierać efekty nieudanego testu szoku rezurekcyjnego, byłoby niesprawiedliwością, gdyby i Nazdak nie dostał drugiej szansy. Technicznie było to połączenie życzenia z klonowaniem. Na mocy pierwszego zaklęcia Ślimak został wskrzeszony (wymazanie nieudanego testu), a drugi czar pozwolił mu wchłonąć pozostałości pierwszej postaci. Powstała w ten sposób nowa inkarnacja: Nazdak III Maza. Zachował klasę wojownika, otrzymał jednak bonus w postaci pedeków, hapeków i części atrybutów (tam, gdzie były one wyższe). W dalszym ciągu była to postać zupełnie średnia (F-M 6).

Maza wracał do sił, przebywając na orbicie. Tymczasem Paptryfon udał się na planetę, by stoczyć pojedynek ze swoim starym wrogiem Vestorem. Obaj zginęli, a stacja eksplodowała. Nowy Nazdak zdołał ewakuować się na pokładzie gwiazdolotu, wylądował awaryjnie w środku puszczy na Pograniczu i dotarł do Midgardu, gdzie został dworzaninem Fedory, występując dla niepoznaki jako Zmaza. Tutaj spotkał go Gurczen, gdy próbował siłą przejąć władzę w pałacu. Zawarł porozumienie z Fedorą (jak wiemy, nie przetrwało ono długo i rychło musiał Gurczen uciekać z powrotem do Algolu), a Nazdak uciekł przez teleport.

Minęło 12 lat. Gurczen wsławił się obroną Wielkiej Wyspy przed flotą z Piekła i w uznaniu swoich zasług został archontem Republiki Chanii. Samo Piekło zostało wkrótce zniszczone bombą nuklearną, a resztki piekielników przeszły przez magiczne wrota na główny Kontynent. Tam też wiele się wydarzyło. Lord Dagon z wyspy Julin podbił północną część imperium, tworząc Królestwo Chaosu, jednak rycerzom Ziem Jałowych pod dowództwem Septymiusza Aureliusza udało się ocalić krainy południa. Na wschodzie w wojnie midgardzkiej poległa Fedora Czarna, w Midgardzie powstało państwo kościelne pod władzą papieża Ojca Radeusza, zaś Braunsztyn stał się suwerennym królestwem. Udało się zniszczyć wielką armię orków i rozpoczęto realizację wielkiego planu odbudowy Antiochii, położonej między Braunsztynem a Midgardem. Co w tym czasie działo się z Nazdakiem, nie wiadomo.

Nowe przygody Nazdaka

Odcinek #1

Od zgonu pierwszego Nazdaka upłynęło 49 lat (siedem razy po siedem). Nadszedł czas, aby wypełniło się proroctwo. Nowy Nazdak postawił sobie za cel zgładzenie czarodzieja Vendora, ostatniego z Wielkiej Piątki, mieszkającego w Mieście Robotów na Wielkiej Wyspie. Aby przeniknąć na teren miasta, trzeba było wpierw zdobyć kartę dostępu. W tym celu udał się Nazdak (wraz z dwoma przybocznymi) w góry, gdzie mieściło się obserwatorium astronomiczne. W ciężkim boju pokonali czterech strażników i zdobyli identyfikator oraz magiczny miecz. Karth poległ. Weszli do Miasta Robotów i dotarli do siedziby Vestora. Zaskoczyli wielkiego czarodzieja przy tablicy, gdy rozwiązywał skomplikowane równanie matematyczne. Zdzielony skrzydłem tablicy typu tryptyk padł na ziemię, a zanim zdążył się pozbierać, Nazdak poderżnął mu gardło. Bystre oko mrocznego elfa wypatrzyło sekretne drzwi, prowadzące do pomieszczenia konserwatora, gdzie stała Maszyna Zniszczenia. Nazdak bez wahania nacisnął guzik, co spowodowało natychmiastową implozję Miasta Robotów i całej Wielkiej Wyspy. Nazdakowi udało się dobiec do pobliskiego teleportu. Orkash nie zdążył.

Wielka Wyspa runęła w morską toń. Potężny kataklizm nie oszczędził Republiki Chanii i Księstwa Heraklionu na północnych wybrzeżach wyspy. Oba państewka zostały całkowicie zniszczone, a na statkach uratowało się ledwie 30% populacji. Gurczen przeżył, ale część ocalonych zbuntowała się i odpłynęła do położnej za morzem Candidy (rządzonej przez Olimpiusza, zbuntowanego szwagra Gurczena). Pozostałych poprowadził Gurczen do Antiochii, gdzie trwała odbudowa i wykopaliska archeologiczne, które doprowadziły do ujawnienia starożytnego miasta w podziemiach.

Odcinek #2

Po paru latach Nazdak wraz z nową drużyną (sześcioro przybocznych) również przybył do Antiochii. Bez trudu wmieszali się w tłum. W ręce antybohatera wpadł stary plan miasta z zaznaczoną lokalizacją grobowca Jezusa Pornosa, największego maga starożytności. Aby otworzyć Potężne Wrota do grobowca, należało wpierw zdobyć siedem kluczy, ukrytych w siedmiu miejscach. Śmiałkowie zbadali świątynie Nemed, świątynię Tolimana, nieznaną świątynię, grobowiec Sidh, podziemną katedrę, grotę i tunel grozy. Wszystkie klucze udało się zdobyć, ale w walkach z potworami i zapadliskach zginęli wszyscy towarzysze Nazdaka. Za zdobyte skarby zaciągnął czterech kolejnych antyherosów, otworzył wrota i wkroczył do Jaskini. Przeszli kolejno przez komnatę grozy, świątynię Melkarta, cudowną grotę, pieczarę demonów, siedzibę gladiatorów i otchłań nicości. Po licznych próbach, wyrzeczeniach i walkach ponownie na placu boju ostał się tylko Nazdak, który dotarł wreszcie do grobowca Jezusa Pornosa. Widmo czarnoksiężnik wręczył mu Czarny Miecz Śmierci (+3) i nałożył geas, zobowiązujący do zgładzenia Ojca Radeusza. 

Miejscówki pochodzą z Magicznego Miecza, kultowej planszówki wydawnictwa Sfera. Przypomniał mi o tej grze Wolfgang Schwarzenatter, który jako pierwszy wykorzystał elementy w swojej kampanii.

Nazdak wyprawił się do Midgardu, mijając wieżę przeznaczenia, kryptę upiorów, kurhan, wilczy parów, urwiska i bagna. Śmierć zaglądała śmiałkowi w oczy, musiał walczyć z potworami, a w bagnie zatonęła magiczna zbroja, ale osiągnął swój cel. Nierozpoznany przez nikogo zakradł się do midgardzkiej katedry i stanął oko w oko z Ojcem Radeuszem. Oparł się mocy zaklęcia papieża i potężnym ciosem odrąbał mu głowę. Nazdak rozpłynął się w mroku.

KONIEC

Wystąpił:

Nazdak III Maza, F-M 8, STR 12, INT 16, WIS 12, CON 9, DEX 11, CHA 6, HP 46, XP 126 666

oraz NPC (wszyscy zginęli)

Orkash, Dark Elf
Karth, Evil Warrior

Ebon Doom, Evil Wizard
Plitz Gnomebasher, Evil Superhero
Zond the Bandit King, Evil Superhero
Thosia, Thief
Zinda, Thief
Alonzo, Elf

Tyrone, Evil Hero
Tyrone II Mike, Evil Hero
25 Cent, Evil Hero
Nevaeh, Evil Hero

4 komentarze:

  1. Żadnego "okiem sędziego"? Z tagów widzę, że graliście na wariancie Dungeon!, prawda?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Za "okiem sędziego" robią ustępy wyodrębnione wcięciem. I zgadza się, Dungeon!, na żadnych innych zasadach (z wyjątkiem CM FCT) nie udałoby się tyle osiągnąć w trakcie dwóch sesyjek ;)

      Usuń
  2. Robercie, a jak wygląda u Ciebie mechanika „geas”? Jakie są konsekwencje niedotrzymania przysięgi?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Geas to raczej klątwa/urok niż przysięga. Konsekwencją byłaby zapewne śmierć, ewentualnie wylosowałbym jakiś efekt w oparciu o przeklęty zwój/artefakty. Nie było zresztą takiej potrzeby, bo Nazdak ochoczo podjął się misji ;)

      Usuń