Przyznam, że straciłem serce do pisania tych raportów, ale kilka osób się dopytywało, więc może warto kontynuować. Na razie przejdę na nadawanie dwumiesięczne, choć rozważałem i kwartalne sprawozdania. Jest jednak o czym pisać, bo kampania fajnie się rozwinęła. I choć niektóre osoby pojawiły się na chwilę i zniknęły niczym kometa, wykształcił się w miarę stały skład 3–4 graczy, co w zupełności wystarczy. Coraz lepiej poznajemy szkicowe zasady, swobodnie przełączając się między 2d6 a d20, zgodnie z potrzebą chwili. Nie brakło sytuacji komicznych, były również trudne wybory i emocjonujące bitwy, po których nie mogłem zasnąć do późna. Przykładowo w Dolinie Muminków drużyna starła się z bandą kozołupów (HD 2, chainmail & morning star). Była to największa jak dotąd potyczka rozegrana przeze mnie na zasadach M2M, gdzie 15 stanęło naprzeciw 20, przy czym niektórzy walczyli pieszo, inni konno, a jeszcze inni na wozie, mieliśmy więc okazję przetestować rozmaite sytuacje i manewry. Po 33 sesjach mamy 92 zgony — postać ginie średnio co godzinę. Fight On!